MENU

Forum - STRACIĆ SENS ŻYCIA

  | 1 | 2 | 3 |  

STRACIĆ SENS ŻYCIA

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Prawie nie śpię,a jeśli już to co chwilę budzę się z potwornym lękiem.Nie wiem,nie mam pojęcia ,czy to samo minie.Prędzej dostanę jakiegoś zawału.Zresztą nie będę biadolił,bo wielu z Was dostało większego kopa od życia.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Bronek, ciesze sie, ze napisales. Upicie sie czasem tez pomaga, przynajmniej jesli pije sie z kims, mozna wywalic swoje zale. Tez mam jakis gorszy okres, jestem nie do zniesienia dla samej siebie. Wstaje jednak rano, mowie : UZDA W RYJ I DO PRZODU i ruszam. Dlaczego? Bo mam corke, wiesz, mezowie, zony, to wszystko sie moze z czasem zmienic. Mama, ojciec i dzieci beda z Toba zawsze juz zwiazani, wiec znajdz jeden maly malutki powod dla ktorego mozesz rano powiedziec to samo co ja. I walcz, bo warto. Bede mocno trzymac kciuki. Kornelia

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Martwi mnie ten lek. To nie jest normalne. U mnie wystepuje tylko kiedy gdzies imprezuje i jest za duzo alkoholu. Na drugi dzien pojawia sie ten lek. Gdzies slyszalam ze to niedobor czegos tam. Poszperaj w necie, albo zapytaj lekarza, moze tabletki pomoga.

Re:


:Dzięki za wskazówki.Upiłem się wraz ze swoim bratem, którego spotkałem w szpitalu.Z bratem nie jestem zbyt zżyty ,gdyż będąc dziećmi sąd nas podzielił jak jakiś majątek.Ja zostałem z mamą,a brat z moim prawdziwym ojcem.W sumie nie chciał mnie kalekę jak to sam określił,wstydził się mnie.Bardzo to przeżywałem ,tęskniliśmy za sobą,przez wiele lat nie mogliśmy się spotykać,a teraz nadarzyła się okazja by powspominać wspólne zabawy,gdy byliśmy razem.Trochę żeśmy się powzruszali i upili na smutno,dlatego ledwo trafiłem do domu.

 

 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Nie mówiłem o tym,że nasze żony są siostrami -to nas trochę zbliżyło.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

A moja córka,dalej siedzi w domu i nie ma pomysłu na swoją przyszłość.Dzwoniłem do niemiec w sprawie praktycznej nauki zawodu, z tego co piszą są tam nie złe warunki,ale żona z córką mają obawy co do tego.Denerwuję mnie, że się nie uczy ,tak bardzo chciałbym żeby się w tym życiu odnalazła.Ona wszystko rzuciła dla boksu-toż to paranoja.Jak że ja mam dojść do siebie!!!Rozumiem.. chłopak to co innego,ale 16letnia dziewczyna?!

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Bronku, a mnie martwi to topienie smutków w alkoholu. Może i rzeczywiście jak napisała Kornelia pomaga ale tylko na krótko i niczego nie rozwiązuje. Ja się zawsze neipokoję o osoby, które w trudnych chwilach sięgają po alkohol.

Re:


:Wiem o tym,żona mi to codziennie powtarza,ale w tedy chociaż zasypiam.Dlatego chciałbym zamienić to na jakieś lekarstwa.

 

 

 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Tak, to dziala tylko w przypadku, gdy dzieje sie od czasu do czasu, i gdy alkohol jest tylko dodatkiem do spotkania, a nie jego glownym tematem.

Boks, moze ona to kocha? Nie wiesz tego jeszcze, ale ja majac 17 lat tez diametralnie zmienilam swoje zycie. Podejrzewam, ze moja mama myslala podobnie. Bo ja chcialam miec pieniadze i zaczelam pracowac. Na studia przyszedl czas.

Nie martw sie, podejrzewam, ze dziewczyna glupia nie jest i sama dojdzie do tego co w zyciu chce. A moze osiagnie sukces w boksie?

Ja mam obecnie ochote wyjsc z domu i nie wrocic, nie uklada mi sie z moim partnerem, glownie z powodu roznic kulturowych i szlag mnie trafia, bo mialam wielkie z nim zwiazane nadzieje, a tymczasem chyba ludzie sie jednak podczas wspolnego zycia bardzo zmieniaja,

I jak tu nie siegnac po kieliszek rozowego wina, ehhhh 

Re:


:Jeszcze tego brakuje ,żebyś i Ty się załamała.

 

 

Chyba za dużo rozmyślam!!!!

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Bronku, sądzę że masz początki depresji, (też tak miałam: lęki, bezsens wszystkiego...). Idź do lekarza, (najlepiej psychiatry), zapisze Ci jakieś leki i będzie lepiej. Powodzenia:)

STRACIĆ SENS ŻYCIA

a ja uważam,że leki to chwilowa pomoc. Bronku z tego co czytam Twoje posty to masz dużo siły i zaczeło coś w Twoim życiu sie zmieniać nawiązałeś  kontakt z bratem, byłeś u swojej mamy a wczesniej twierdziłeś że nie dasz rady.. Bronku  zadaj sobie pytanie co spowoduje lek czy po jego zażyciu zmieni sie coś w Twoim  życiu? czy to że go przyjmiesz zmieni  rzeczywistość w której żyjesz?. Z tego co piszesz to małymi kroczkami wychodzisz z doła a jak z niego już wyjdziesz to wiesz jakim bedziesz silnym facetem. Nie daj sie aby Twoje myśli wygrały bo tak naprawdę ciągle z nimi walczymy.Daj córce pokierować swoim życiem, to jej wybor, ona sama musi nauczyć sie co jest dla niej dobre, wspieraj ją, ona nie potrzebuje żebyś za nią żył, ona potrzebuje Twojego ramienia. Mama jest chora i nie zmienisz tego, oczywiscie możesz sie użalać ale nad kim nad sobą, czy nad nią? on, mama Twoja uwierz mi bedzie szczesliwa jak zobaczy swojego syna, który odwiedza ją z radoscią nie z przerażeniem i na pewno nie chciałaby abyś był z jej powodu nieszczesliwy.

Psycholog, psychiatra, mądre książki mogą dać Tobie  wskazówki, reszta zmian należy do Ciebie. Jak na razie bez fachowej pomocy udało sie Tobie pokonać schodek.

Powodzenia

 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Leki, czasem są konieczne. Oczywiście stosowane pod kontrola i z zalecenie lekarza. Bronku ja Cię jednak zachęcam do konsultacji z lekarzem, chocby z tego względu że żeby poradzić sobie z trudną sytuacją sięgasz po alkohol. A to nie jest dopbry sposób :(

Od lekow ludzie tez sie uzalezniaja. I jestem zdania, ze zadne leki nie pomoga, jesli nie masz w sobie checi zmiany swojej sytuacji. Ogolnie jestem na NIE dla zbednej chemii. Jesli ma to pomoc- jak najbardziej. Nikt jednak, nawet lekarz, nie jest w stanie przewidziec jak dlugo pacjent bedzie ich potrzebowal.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Tak, owszem uzależniają się. też nie jestem zwolennikiem faszerowania się lekami. Jednak niektórych chorób nie da się leczyć bez leków. Jeśli chodzi o depresję to te leki czasem są niezbędne, po to aby człowiek znalazł właśnie siłę do zmiany. Same leki pewnie nie załatwia sprawy, jednak stanowią często punkt wyjścia.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Siemanko mi też się ostatnio żywcie wywaliło. Całe zło tego świata mi się na głowę zwaliło. Kobieta z którą pół życia spędziłem nową miłość sobie znalazła, dwa dni potem wyżucili mnie z roboty i na finał szybka wyprowadzka (dla akwarysty jest to droga przez męke). Przez ponad 2 miesiące kurowałem się wódka żyjąc  beznadzieji jaką sam se fundowałem. Wszystko co mnie wcześniej cieszyło nie dawało mi żadnej satysfakcj, stawało sie wręcz udręką. Desperackie poszukiwania miłości żeby zapchać powstałą pustke kończyły się awariami, co napedzało kolejne dołki. Można by marudzić bez końca. Czułem że znajomi też już mają dosyć mojego marudzenia i użalania się nad sobą.

 

Od tygodnia jestem trzeźwy:D 

Życie smakuje o wiele lepiej :P odzyskałem pewność siebie, dołki zniknęły, albo są bardzo delikatne. Postawiłem na rozwój artystyczny. Kupiłem sobie instrumenty muzyczne (sąsiadom się to nie podoba), zaczełem lepić z masy solnej i wśrud znajomych promuje gry toważyskie chińczyk, kalambury, twister. Można nie pic i się dobrze bawić. Troche swoją terapie dopomagam ziołolecznictwem ale z dużym umiarem, wiem że mało to chwalebne i naraża mnie na sankcje prawne dlatego nikogo nie namawiam i nie polecam. Mi to pomaga. Ale artterapia jest godna polecenia każdemu. 

 Głowa do góry 

W końcu trzeba się od dna odbić najlepiej zrób to TERAZ!!!

 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Widzę ,że nie jestem osamotniony,tyle tylko że u mnie za długo to trwa.To już ze trzy lata!!!Są tylko krótkie chwile gdy mogę się pozbierać,a to stanowczo za mało żeby normalnie funkcjonować.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Bronek, to maszeruj do lekarza! Sama korzystam czasem z konsultacji terapeuty i ostatnimi czasy zadziwia mnie jak ten człowiek, pomagając spojrzeć na wiele rzczy z innej perspektywy, poprawia mi jakość życia.

Re:


:Spóżniłem się z zusem jeden dzień i mam 180 dni karencji w ubezpieczeniu,tak więc pozostaje tylko iść prywatnie.

 

 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Powiedz co Cię boli kolego.

Zaraz coś zaradzimy.

Z tematu wynika tylko że jest Ci źle ale nie wiadomo czemu.

Chyba że nie chcesz o tym mówić.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Te moje życie to jedna wielka ruina,tak bardzo bym chciał żeby się ono skończyło.Znowu kupiłem sobie ćwiarteczkę .Wyobrażcie sobie że od 2 lat nie oglądałem telewizji,nie byłem w kinie ,od 3 nie zbliżyłem się do żony i nie wiem ,nie mam pojęcia dlaczego jeszcze jest ze mną.Choroba mamy,finansowe bankructwo w sumie przeze mnie ,to wszystko mnie dobija.Może to chore ,ale dla mnie najważniejsza jest polisa, żeby ją na czas opłacić ,by dzieci z żoną miały zapewniony byt.Czuje się jak bym czekał na coś ,co nigdy nie nastąpi.Beznadzieja.

Re:


:życie mnie boli,ludzkie cierpienia i ta pogoń za pieniędzmi.Denerwują mnie nawet świąteczne reklamy w radiu.Ten świat to jedna wielka komercja,nie radzę sobie ze stresem,nie nadaje się na szefa,nie nadaję się do życia.Umiera mi mama która poświęciła mi tak wiele czasu ,a ja nie jestem wstanie jej pomóc.Ona miała o wiele więcej sił niż ja,mnóstwo czasu spędziła ze mną w szpitalu.Boże ,daj mi więcej wiary!!!

 

 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Zadzwoniłem do mamy,ona straciła wszelką nadzieję ,że wyjdzie z tego szpitala żywa.Jej jedynym marzeniem jest ,żeby choć na chwilę być jeszcze w domu.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Jutro rano jadę do niej do szpitala,faktycznie ona mnie potrzebuje,czort z tą pracą i tak mi nie idzie.

 

Re:


:Ta walka z samym sobą -coś okropnego!Jak ja wam te forum zaśmiecam ,szkoda gadać.Obłęd!!!!

 

 

Re: STRACIĆ SENS ŻYCIA


jagoda 1967:
Bronek opowiem ci co czuje osoba chora na na raka bo nią jestem.Pragnełam żeby mąż mnie przytulił i powiedział że będziemy walczyć razem i że zawsze jest nadzieja i że wygramy a on mnię zostawił,największy żal mam właśnie do niego o to że niebył i niebędzie go przy mnie w momentach kiedy będzie mi potrzebne wsparcie i pomoc.nie potrafie zrozumięć tego że on jest słabszy psychicznie niż ja zresztą wielu innych rzeczy też.Więc bierz pupę w troki i leć do matki i rób dobrą minę bo to jest teraz dlaniej najważniejsze zresztą sam mówiłeś że wiara czyni cuda więc teraz znowu się uda życze wam tego z całego serca.

 

 To ja cię przytulę, telepatycznie chociażby.Zresztą ,słucham się Was wszystkich i staram się jak mogę.Wiem że cierpienia na tym świecie jest bez liku i że tego świata nie zmienię.Tyle tylko ,że to smutne -ta bezradność.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Wódka jest najgorszym lekarstwem z mojego niewielkiego doświadczenia jeszcze napędzała dołki. Inne specyfiki dawały lepsze efekty. Ale dokładnie tydzień temu obudziłem się na klatce z obitą twarzą i trzęsłem się jak galareta potem cały dzień z łóżka podnieść się nie mogłem, jedyną rzeczą jaką chciałem zrobić to skoczyć do sklepu po piwko. Ale jak we wtorek się obudziłem powiedziałem że pierdole takie życie, i zacząłem nowe budować. Posprzątałem na chacie zrobiłem przemeblowanie wyrzuciłem wszystkie rzeczy które przypominały mi łajdaczkę. Porozsyłałem cv, jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną :D

 Samotność dalej mi doskwiera moje wcześniejsze pasje umarły i nawet teraz jak jest już dobrze nie powróciły. Życie nie jest takie samo jak wcześniej i wiem że niebędzie ale wcale nie oznacza że musi być gorsze. Trzeba postawic sobie realne cele i powoli je realiwować. Jak masz dosyć życia to je zmień tak żeby Ci się podobało. Ale przedewszystkim przestań chlumtać.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Chyba przeżyłeś co ja,z tego co czytam.Masz zapewne rację,ale do cholery to jest silniejsze ode mnie.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

A może faktycznie popadłem w alkoholizm?!Tego mi jeszcze brakuje!!!!!

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Tyle tylko, że sens życia straciłem wcześniej,a dopiero teraz zatapiam smutki.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Tak Bronek, wiemy że masz problem z nadużywaniem alkoholu. Prawdopodobnie powoli stajesz się alkoholikiem lub co również-prawdopodobne już nim jesteś. Dlaczego jednak zamiast zacząć działać aby temu zaprzestać siedzisz na forum i opowiadasz nam ile i jak często pijesz? (tylko nie odbierz tego w ten sposób, ze nie chcemy żebyś nam opowiadał o swoich problemach, chętnie wysłuchamy zawsze :) Przestań szukać kolejnych powodów z których "musiałeś" się napić.

Tu nie ma Cię co przytulać, pocieszać ani usprawiedliwiać-alkoholizm jest chorobą woli i od pijącego zależy czy zamierza przestać pić. Pewnie, teraz może wydaje ci się że masz przecież wszystko pod kontrolą i jak zechcesz to nie musisz wcale pić. Skoro tak uważasz to odstaw flaszkę i idź porozmawiaj o swoich problemach z lekarzem psychiatrą lub psychologiem. Bo jeśli to zaniedbasz to nadejdzie taki moment ze możesz nie mieć już ani kontroli nad piciem a w efekcie nad swoim życiem. Chyba byś tego nie chciał prawda? My tez nie ano tym bardziej twoi bliscy. Pamiętaj, że nie jesteś ze swoimi problemami sa, jeśli poszukasz pomocy to na pewno ją uzyskasz. I czym wcześniej to zrobisz tym łatwiej będzie Ci pomóc.

Re:


Może masz rację?!

 

 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Staram się czerpać z Waszych słów jak najwięcej,mało tego ,wiem że to mi pomaga w zrozumieniu swoich słabości.Cieszę się ,że jesteście ze mną i że dajecie mi tyle wiary.Wydaje mi się że alkohol jest tylko ucieczką przed..... nie wiem czym?!

Re:


:nie wiem jak było u Ciebie,ale zawsze jest jakiś powód,że człowiek sięga po t.z.lekarstwo.Ono ma skutki uboczne ,ale na chwilę pomaga.Zresztą ja naprawdę się nie upijam,nie na widzę być pijany,parę razy mi się zdarzyło i wiem co to znaczy mieć kaca.To chyba ze mną nie jest tak najgorzej?!

 

 

Re:


:

 

 To co napisałeś to jest właśnie dowód, że stosujesz zabiegi myślowe typowe u alkoholików: "nie jest ta źle, przecież się nie upijam, mam nad tym kontrolę.

Nie trzeba się upijać do nieprzytomności, żeby móc o sobie powiedzieć "mam problem z alkoholizmem". Sam powód, dla którego sięgasz po alkohol czyli łagodzenie napięć emocjonalnych jest sygnałem alarmowym.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Czlowieku wez sie w garsc bo w koncu sie rozsypiesz,jesli sam tego nie bedziesz chcial to nie pomoze nawet najlepszy psycholog ani psychiatra.Malo kto w tych czasach nie ma problemow,mam je tez i ja,finansowe,malzeskie....mama mi zmarla na raka,moglabym wymieniac i wymieniac ale to sa moje problemy i sama sobie z nimi radze, nie uzalam sie nad soba tylko zmierzam sie z nimi.

  Corki na sile nie zmienisz postaraj sie pogodzic sie z tym Jej pomyslem na zycie,a co do mamy to badz teraz przy NIej tak jak Ona bywala przy Tobie,wykorzystuj kazda dana Wam chwile,zebys mogl to milo wspominac i zeby Jej w chorobie bylo razniej,popraw relacje z Zona bo moze w koncu zmeczy Ja ta sytuacja i odejdzie od Ciebie.Myslisz ze jak sobie wypijesz to pomaga?Mozliwe ale na chwile w koncu bedzie Ci malo i sie tak rozpijesz ze stracisz wszystko,alkoholizm to najgorszy nalog,przepijesz cale swoje zycie.Wydaje Ci sie ze panujesz a tu guzik.Zastanow sie powaznie nad soba i swoich zachowaniem.Moim zdnaiem to Ty potrzebujesz takiego porzadnego "kopa" 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Niestety,moja mama nie żyje.Zmarła 20 stycznia,będzie mi jej brakowało!!!

Re:


:"Można odejść na zawsze, by stale być blisko." 

ks. Jan Twardowski 

 http://www.youtube.com/watch?v=mf52xZjb8ho 

Współczuję ....zawsze nam ich brakuje:( 

 

 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Moja mama dla wielu dzieci z bloku była babcią ,gdyż często się nimi opiekowała i to bezinteresownie.Kiedy czyjś związek się rozpadał ona potrafiła go uratować.Gdy sąsiadka miała depresję ,zaprowadziła ją do lekarza.Zawsze,zawsze do puki miała siły można było na nią liczyć.Mnie pomogła przez swoją śmierć ... uwalniając się od cierpienia ,uwolniła mnie od bólu w sercu,niemocy,bezradności.

Re:


:Widac u Ciebie wielki szacunek dla mamy i podziw. Niech jej ziemia lekka bedzie!

 

 

Re:


:

 ,,dobre uczynki nigdy nie ujdą  Ci na sucho"....to cytat nieznanego mi pisarza proste w słowie ale jakie wielkie w czynie..Bronek ja wierzę ,ze pozbierasz się , na podobieństwo Twojej kochanej Mamy....czego Ci serdecznie życzę.

 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Bronku, przykro strasznie, chociaz chyba tez i ulga, bo wiesz, ze Mama juz nie cierpi.

My podchodzimy bardzo racjonalnie do smierci, a tak naprawde nie wiemy co jest dalej i nikt, poki zyje nie jest w stanie tego sprawdzic. Ja zyje nadzieja, ze zycie doczesne jest tylko namiastka tego, co bedzie potem.

Bronku, nie warto marnowac tego, co dala Ci Mama - Twojego zycia. Wiem, ze wezmiesz sie w garsc, ba- juz chyba sie wziales i poukladasz sobie wszystko powoli. Z calego serca tego Ci zycze.

K. 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Chciałbym Wam wszystkim podziękować za wsparcie w tych moich trudnych chwilach.Nie do końca jest super ,ale pomału dojdę do siebie-tak myślę.I... mam prośbę ,nie szufladkujcie ludzi,na pijaków,łajdaków i.t.p.Wydaje mi się, że w każdym człowieku jest dobroć,czasem tylko... za bardzo ukryta.Zresztą nikt nie jest doskonały!!!Ktoś z Was mądrze powiedział... ''świata nie zmienisz!''.Te słowa usłyszałem nie od jednego,ale cóż zrobić jeśli chciałbym żeby było inaczej?!.

Re:

Dziękuję Ci!!!!

 

 

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Moi drodzy,jeśli tak mogę powiedzieć?!Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowo w moich trudnych chwilach,za wsparcie.Może to banalne, ale nie umiem się obsługiwać komputerem tak do końca.Pisanie ,zapewne zajmuje mi o wiele więcej czasu niż Wam.Mam niespełna 44 lata ,ale nie dorosłem do komórek , komputerów,a te forum jest moim pierwszym i chyba ostatnim.

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Witaj.Bronek oj takie czasy!Ja też raczkuję ...ale powoli zgłebiam tajniki tego urządzonka:)Mam 52 lata i ....nie nauczyli mnie ,a dziś ..bariera..na szczęście do pokonaniaPerskie oko Miło ,że polubiłeś to miejsce ..faktycznie to forum ..jak wielka jedna rodzina...zawsze można wzajemnie się wspomagać .Pozdrawiam

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Hej Bronku, czesc Staniu kochana

Do Bronka : zawsze bylam daleka od szufladkowania ludzi. Ba, wielokrotnie bylam zaczepiana na pogawedke wlasnie przez bezdomnych, ludzi naduzywajacych, bioracych narkotyki - jakos tak sie dzialo, ze jak np. stalam na przystanku to ta osoba do mnie podeszla i zaczela rozmawiac. Widzialam w tych ludziach wiele niespelnionych marzen, ambicji, duzo smutku, ale czasem i radosci. Kiedys rozmawialam z bezdomnym, ktory mi powiedzial : Pani, ja w domu to sie juz dusze, dzieciom dalem, sprzedali, nie mam dokad wracac. Opowiedzial mi o podrozach do Afryki, kiedy byl jeszcze nauczycielem - potem zona odeszla, on sie rozpil, stracil wszystko.  

Ile ta zona dla niego znaczyla? To jasno widac. A mowia, ze kobiety plec slaba, ja twierdze, ze to mezczyzni bardziej przezywaja, i chyba bardziej wewnatrz siebie. Bo my mamy prawo plakac, panikowac, miec tzw dolki, a facet ma byc facetem i jemu nie przystoi. Dlatego twierdze, ze pod tym wzgledem moze byc im trudniej.

Bronek ma racje, szufladkowanie kogos tylko dlatego, ze popelnil blad, albo wyglada tak a nie inaczej jest pomylka. Wielka sztuka jest umiec patrzec w glab czlowieka. A jaka wielka sztuka jest sluchac i naprawde slyszec. Ja wielokrotnie mam z tym problem, ale sie staram :) Gaduly juz tak maja.

 

Staniu droga, bez Ciebie to forum byloby znacznie ubozsze, jestes jak dobre opiekuncze ramiona, ktore otwieraja sie wtedy, kiedy potrzeba. I zawsze madrze doradzisz. 

Ten watek jest naprawde wartosciowy - pokazuje jak mozna sie dzwignac z naprawde czarnej dziury.

Bronek ! Do tablicy :) Opowiadaj jak tam u Ciebie. Co u corki, czy sprezentowales zonie przeslicny bukiet na Walentynki?

STRACIĆ SENS ŻYCIA

Cześć !!!!                                                                                                                Już jestem,chyba doszedłem do siebie.Wpadłem w rytm pracy i nie mam czasu się pożalić nad sobą.Ale to dobrze,czuję się znacznie lepiej,tylko presja klientów mnie trochę dobija,wszyscy chcą na już i teraz.Na walentynki ... oczywiście że były kwiatki dla mojej żonki.Córka pojechała do Grudziądza na Mistrzostwa Polski w boksie i... niestety dostała łupnia,ale i tak jej nie wybili boksu z głowy,a szkoda.Dzięki że jesteście ze mną to poprawia mi humor.Przepraszam ale idę do pracy,bo jestem w trakcie lakierowania,odezwę się jeszcze w wolnej chwili.POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH!!!!
  | 1 | 2 | 3 |