Właśnie wczoraj byłm na badaniach okresowych (ostatnio miałam na 3 lata) wczesniej pielegniarka dała mi skierowanie do okulisty - która nie stwierdziła żadnych przeciwwskazań ani ograniczeń do pracy przy komputerze, a lekarz juz na właściwym badaniu pyta mnie czy nie choruje - mówie że nie - żadnych leków na stałe też nie przyjmuję, dobrze, dobrze - mówi lekarz hmm. mysli... ooo operacja oka -(wpisałam w formularzu) i patrzy sie na mnie co to była za operacja? (jakbym nie wopisała tego że miałam operację na oko to by nawet nie wiedział) mówię że usunięcie oka - i że w opinii okulisty wszystko ma, a on dopiero raczył spojżeć w kartę od okulisty. masakra!!! dał mi na 4 lata :))) a koleżance która jest zdrowa na 3 lata - widzicie w tym jakąś logikę???