MENU

Forum -

Wszystkie posty użytkownika Mariusz2008

boję się utraty wzroku, odwarstwienie siatkówki

Dalszy ciąg .....

Po ponad roku wróciłem na forum by dopisać dalszy ciąg historii lewego oka.

Po 5 latach od podania oleju silikonowego zapadła decyzja o jego usunięciu. Decyzja poprzedzona było szczegółową analizą wszystkich za i przeciw. Po jednej stronie możliwe ustąpienie jaskry wtórnej i uwolnienie się od częstego pomiaru ciśnienia w oku i przyjmowania leków, po drugiej stronie trudne do przewidzenia następstwa zabiegu- zwłaszcza zagrożenie ponownym odwarstwieniem siatkówki.

Zabieg - retinotomia  odbył się 8.12.2014. Była to 9. operacja tego oka. Siatkówka zostało nieco podcięta na obwodzie, dzięki czemu lepiej się przyłożyła. Olej ponownie został podany, gdyż w trakcie operacji oceniono, że bez tamponady olejowej możliwe  jest ponowne odwarstwienie siatkówki. Po zabiegu - niestety stan zapalny, długotrwałe intensywne leczenie i pogorszenie widzenia.Widzenie nieostre, mgiełka. Bezpośredni po zabiegu widziałem jak w gęstej mgle lub  jak przez folię. Po 12 dniach w szpitalu wróciłem do domu i tam dalsze leczenie. Dwie wizyty kontrolne. Lekka poprawa widzenia. Po wymianie oleju hipotonia - ciśnienie w oku tak niskie, że trudne do oznaczenia (ok. 4,5). Później stopniowo wzrastało, aż do hipertonii. Wahania ciśnienia, których wcześniej nie było. Marzec ostre przeziębienie, antybiotyk. W czasie choroby duże zmętnianie widzenia,  które po jakimś czasie ustąpiło. Maj/czerwic kolejne przeziębienie tym razem bez antybiotyku.

17 czerwca 2015. - "w oku" gęsta mgła, ból oka, zmiany w tęczówce, szeroko otwarta źrenica, nie reagująca na światło. Dwa tygodnie później (niestety wcześniej nie mogłem pojechać do mojego lekarza) - diagnoza - zanik nerwu wzrokowego. W trakcie badania pytanie - czy nie było przeziębienia? 

Siedem lat walki o oko, 9. operacji, ok. 30 lasowań - co dalej nie wiem ....Niebawem kolejna wizyta u lekarza.

 

» przejdź do wątku

boję się utraty wzroku, odwarstwienie siatkówki

Witajcie,

po kilku latach wracam na forum, a to za przyczyną siatkówki w prawym oku. Historię siatkówki w lewym oku przedstawiłem na forum w wątku olej silikonowy. Powoli zacierały się już wspomnienia z długotrwałego leczenia (2008-2009) lewego oka. Niespodziewanie, 4 lutego w polu widzenia prawego (do tej pory "zdrowego" -7,0) oka pojawiła się ciemna plamka. Niezwłocznie udałem się do szpitala, w którym leczyłem się poprzednio. Skończyło się na laserowaniu. Niestety w miarę upływu czasu plamka była coraz większa i wyraźniejsza,  więc po badaniu kontrolnym (19.03) skierowanie do szpitala na zabieg i to najlepiej za 4 dni. Operacja - opasanie gałki ocznej (klamrowanie twardówki) odbyło się 7 kwietnia. Ten odległy termin operacji (prawie trzy tygodnie) to na moją prośbę i ryzyko - bo przecież obowiązków w pracy nie można nagle rzucić.

Operacja odbyła się w USK nr 1 im. N. Barlickiego w Łodzi. 7 kwietnia wieczorem "wróciłem do realu"po znieczuleniu, a   następnego dnia byłem już w domu. W poniedziałek (5.05) wracam do pracy. Tym razem obyło się bez komplikacji, witrektomii, oleju silikonowego - na razie, ale jak żyć dalej? Kiedyś nie mogłem zasnąć przy włączonym świetle, a od kilku lat zasypiam przy włączonej lampce nocnej, bo przy każdym przebudzeniu widzę światło. Ktoś kto nie doświadczył stopniowej utraty widzenia tego nie zrozumie.  Jak żyć z ciągłym strachem przed utratą wzroku? Jak żyć mając w pamięci zalecenie lekarzy o oszczędnym trybie życia? Bo to co stało się 4 lutego przyszło nagle i bez przyczyny i niestety może się powtórzyć. 

Ja za każdy kolejny dzień Bogu dziękuję, szczególnie gdy widzę ludzi z białą laską... , również mając w pamięci Stryja, który w ostatnich latach życia z powodu jaskry był niewidomy.

Na koniec  pozwolę sobie na osobistą refleksję - bardzo wysoko oceniam Oddział Okulistyczny USK nr 1 w Łodzi, czyli "Barlickiego", gdzie leczę się od 2008 r. Przeszedłem tam wiele zabiegów dzięki którym widzę. Przed każdą operacją rozmowa z moim lekarzem. To nie tylko informacja medyczna, ale dawka optymizmu i nadzieja że musi się udać, że będzie dobrze i moje zaufanie do tego lekarza, że zrobi wszystko, co będzie możliwe. Dziękuję Pani Doktor! Uśmiech

» przejdź do wątku

Minęły trzy lata

Witajcie,

dzisiaj mijają trzy lata od diagnozy lekarskiej - odwarstwienie siatkówki. Wówczas wszystkie moje plany runęły. Najważniejsze było leczenie, ratowanie oka z pomocą oleju silikonowego, czyli nieco ponad rok ścisłej współpracy ze szpitalem - na raczej na dobre niż złe ....

Dzisiaj po trzech latach wróciłem do prawie normalnego funkcjonowania. Niech ta wiadomość będzie otuchą dla wszystkich, którzy przechodzą to, co ja przed trzema laty... Miejcie świadomość, że z tego można wyjść, choć oczywiście każdy przypadek odwarstwienia to bardzo indywidualna sprawa i procedura leczenia.

Pozdrawiam

Mariusz

» przejdź do wątku

OLEJ SILIKONOWY W OKU

Witam,

mam niestety ten sam problem. Jak do tej pory nie przeszkadzało mi to. Są reakcje przy zmianie temperatury - na mrozie oko trochę pobolewa. Gorsze jest jednak to, że wraz z upływem czasu pogarsza się jakość widzenia, tak jakby rozwijała się zaćma. To właśnie zaczyna być bardziej uciążliwe niż różne refleksy (np. odbicie rzęs, które cały czas widzę). to zamglenie szczególnie dokuczliwe jest w słoneczne dni oraz przy pracy z monitorem. To podobnie jak jazda w zamgleniu z włączonymi światłami drogowymi.

Można temu zaradzić poprzez usunięcie oleju, ale po jakim czasie on tam ponownie wpłynie. Dlatego raczej nie przewiduję poddania się zabiegowi.

Pozdrawiam

Mariusz 

» przejdź do wątku

» przejdź do wątku

OLEJ SILIKONOWY W OKU

Ja miałem podobny problem i wykonano mi 2 zabiegi określane jako drenaż pod olejem, których celem było usunięcie płynu powodującego odstawanie siatkówki (to były takie małe pęcherzyki). Czy warto było poddawać się tym zabiegom - tak. Jeśli masz wątpliwości spróbuj w Łodzi. Ja leczyłem się  w Szpitalu im. N. Barlickiego. Zabiegi wykonywała dr Pałenga-Pydyn. Kontakt znajdziesz w Internecie np. Centrum Medyczne Księży Młyn, Optimed lub Pulsmed. 

Pozdrawiam 

Mariusz

» przejdź do wątku

Re: Witam

Ostatnio rzadko odwiedzam forum, a jeśli już, to raczej czytam, to co piszą inni. Jeśli chodzi o kontakt mariusz.szubert@interia.pl

Pozdrawim

Mariusz

 

 

» przejdź do wątku

Re:


:

 

 Witaj,

sporo opinii na temat leczenia odwarstwionej siatkówki, sprawności widzenia po operacji oka oraz nieco innego niż przed chorobą widzenia świata znajdziesz na Forum w wątku olej silikonowy.

Pozdrawiam.

» przejdź do wątku

Re: Forum -siatkówka


ola78:

Hej!

Bardzo dziękuję za odpowiedzi, sprawdziłam dr Jacka Robaszkiewicza, ale w Mavicie powiedzieli mi, że jużtam nie pracuje, znalazłam w necie, że przyjmuje na Fieldorfa 40, ale tam również powiedziano mi, że u nich już nie przyjmuje i nie zostawił informacji, gdzie będzie przyjmował...

wiem, że pracuje w szpitalu na Szaserów, tylko że z NFZ nie sposób tam się dostać...

Może powinniśmy próbować leczyć sięw Łodzi, tyle pozytywów czytam o tym szpitalu...będziemy myśleć o tym po poniedziałkowych konsultacjach w klinice LASER.

Mariusz, gratuluję Ci wytrwałości i cieszę się, że Twoje oko zostało uratowane! Musiałeś się wycierpieć, widzę jak moja Mama mdleje na myśl o kolejnej wirektomii, tylko że ona nie miała tego w znieczuleniu ogólnym, tylko miejscowym.

Czy mógłbyś napisać coś o swoim trybie życia - wiemy, że trzeba się oszczędzać, tzn. nie wskazany jest wysiłek fizyczny - ale czy możesz uprawiać jakiś sport? Jak to wygląda na co dzień?

Dzięki, pozdrawiam

 

Witam,

ja wróciłem do niemal normalnego funkcjonowania. Staram się zapomnieć o tym co było. Jednak jak każda choroba tak i w tym przypadku pozostał ślad. Chodzi o trudności z obuocznym czytaniem. Lecz najważniejszym jest, że operowanym okiem widzę, niezbyt ostro, ale widzę. Co do codziennych czynności. Właściwie wykonuję wszystkie prace domowe (zakupy, sprzątanie, "obsługa" kotłowni domowej, prace ogrodowe) bez większych ograniczeń. Oczywiście z najcięższych prac zrezygnowałem (np. przesuwanie mebli, wrzucanie węgla do piwnicy, rąbanie drewna, niewielkie prace murarskie i malarskie, podnoszenie ciężkich bagaży). Generalnie staram się nie używać wiertarki, tarczy do cięcia, młotka, pilnika itp. Chodzi nie tylko w wysiłek, ale również niebezpieczeństwo uszkodzenia oka np. opiłkiem metalu, odłamkiem drewna. Zrezygnowałem z jeżdżenia na rowerze (niestety) i mocno ograniczyłem prowadzenie samochodu.

Tak to wygląda u mnie. Wysiłek trzeba ograniczyć, szczególnie jeśli po leczeniu z oka usunięty jest olej silikonowy. U mnie pozostał i utrzymuje siatkówkę, stąd mogę sobie pozwolić na więcej. Jednak na pytanie czy można podnieść torbę z zakupami o wadze 2 kg  czy nie, odpowiedzi nie ma. Są to jednak sprawy indywidualne i każdy musi sam sobie odpowiedzieć co może robić, a z czego zrezygnować. Nie należy też myśleć, że po witrektomii to już zupełnie nic  robić nie można.

Jasne jest też, że w miarę upływu czasu po leczeniu aktywność fizyczna się zwiększa. W trakcie leczenia praktycznie nie robiłem niczego.  Utkwiło mi w pamięci to, co powiedział mi lekarz w szpitalu - "proszę pamiętać, że tak naprawdę ma pan już tylko jedno oko". Drastyczne, ale działa w wielu sytuacjach hamująco. Dotyczy to również uprawiania sportu, gdzie na wysiłek fizyczny nakłada się niebezpieczeństwo urazu oka (np. uderzenie). Dla mnie najważniejszym jednak jest, że po leczeniu wróciłem do pracy zawodowej.

Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości.

 

 

 

» przejdź do wątku

Re: Forum -siatkówka


ola78:

Witam wszystkich serdecznie!

Choroba siatkówki oka nie dotyczy mnie, tylko mojej Mamy. Mama ma wadę wzroku -5 w obu oczach, we wrześniu stwierdzono u niej odklejenie siatkówki oraz otwory w jednym oku,

3 tygodnie temu miała zrobioną wirektomię z podaniem oleju silikonowego w Instytucie Medycyny Lotniczej w Warszawie przez prof. Marka Prosta. Przy kontroli okazało się, że siatkówka w drugim oku też jest w słabym stanie, mama miała zabieg laserem na to oko. 

Wczoraj na kontroli okazało się, że zabieg wirektomii trzeba powtórzyć, ponieważ znowu jest dziura w siatkówce. Przyznam, że trochę załamaliśmy się tą diagnozą, czytałam wpisy osób, któe mają problemy z siatkówką i mam wrażenie, ze 2 wirektomie w ciągu miesiąca nie wróżą dużo dobrego. Dodam, że Mama cały czas leżała po operacji i nie wykonywała zadnego wysiłku.

Czy ktoś, kto miał podobne doświadczenia mógłby nam coś podpowiedzieć? Czytałam, że Forumowicze polecają lekarza z Łodzi - dla nas to trochę daleko (rodzice mieszkają w woj. podlaskim) czy myślicie, że że mimo wszystko lekarze z Łodzi poradzą coś innego niż ci z Warszawy?

Zapisałam Mamę na poniedziałek do dr Kamińskiej w klinice Laser na Boya-Żeleńskiego w Warszawie, czy może ktoś zna jakiegoś innego dobrego specjalistę w Warszawie od siatkówki? Oglądał ją tylko prof. Prost, chcielibyśmy, żeby może jeszcze ktoś obejrzał oczy. Czy macie jakieś opinie na temat prywatnej kliniki w Nałęczowie?

Będziemy bardzo wdzięczni za wszelkie rady, jesteśmy "nowi", wszelkie rady osób doświadczonych są bardzo cenne, ponieważ od lekarzy do tej pory bardzo mało udało nam się dowiedzieć.

Pozdrawiam serdecznie w imieniu swoim i Mamy, 

 

Witaj,

zaglądnij do wątku olej silikonowy. Tam opisałem w kilku postach moje przejścia z ratowaniem oka z powodu odwarstwienia siatkówki. Mimo, że chwilami było ciężko leczenie zakończyło się pomyślnie.

 

Pozdrawiam

Mariusz

 

 

 

» przejdź do wątku

Re: OLEJ SILIKONOWY W OKU


krejzolkagabi:
Dziękuję za te informacje choć ja już przestaję wierzyć w to, że  są lekarze którzy są w stanie mi pomóc. Napisz proszę czy ten szpital w Łodzi jest prywatny czy na fundusz też tam leczą?

 

 To jest szpital uniwersytecki, leczenie finansuje NFZ.

» przejdź do wątku

Re: olej sylikonowy w oku


krejzolkagabi:
Witajcie Kochani Ja jestem nowa na forum. Trafiłam tutaj ponieważ szukam informacji na temat oleju sylikonowego w oku i zabiegu witrektomii. We wrześniu ubiegłego roku bowiem odwarstwiła mi się siatkówka i obecnie jestem już po 3 zabiegach witrektomii ale niestety z marnym skutkiem. Byłam operowana w klinice w Katowicach dwukrotnie przez dr Cywińskiego i raz przez panią Stępień. Podobno dobrzy specjaliści. Co do ich kompetencji nie mam zastrzeżeń natomiast chaos w klinice pozostawia wiele do rzeczenia.  Proszę napiszcie kochani gdzie są jeszcze dobrzy specjaliści od siatkówek. Bardzo mi zależy na tych informacjach bo na operowane oko widzę z odległości może metra i nie mam ostrości widzenia w tym oku a na drugie oko widzę porównywalnie.

 

Witaj,

może warto jeszcze spróbować w Łodzi. Ja leczyłem się w szpitalu im. Norberta Barlickiego. Tam przeszedłem trzy witrektomie i pięć innych zabiegów. Widzę całkiem dobrze. Kliniczny Oddział Okulistyki to szpital "nie z tej ziemi" - bo przypomina filmowy szpital w Leśnej Górze. Jest dobrze wyposażony w sprzęt diagnostyczny, a co szczególnie trzeba podkreślić - personel jest bardzo życzliwy dla pacjentów. Szczególnie polecam dr Dorotę Pałengę-Pydyn, która uratowała mi oko. Dzięki Niej widzę!

 

Doktor Pałenga przyjmuje w Centrum Medycznym Księży Młyn, w Optimedzie przy ul. Organizacji WiN (Bałuty) oraz w Pulsmedzie przy ul. POW (blisko dworca Łódź-Fabryczna). Dokładne adresy znajdziesz w Internecie

 Pozdrawiam

Mariusz Sz.

 

» przejdź do wątku

OLEJ SILIKONOWY W OKU

Powtórzę to co już kiedyś napisałem - witrektomia należy do najbardziej skomplikowanych zabiegów w okulistyce. Lista możliwych powikłań po tym zabiegu jest długa. Ich wystąpienia w przypadku konkretnego pacjenta nie da się przewidzieć. Bardzo często w  chorobach siatkówki jest to zabieg ostatniej szansy. Tak było w moim przypadku. Przeszedłem trzy witrektomie i dzięki temu uratowano mi widzenie lewym okiem.

Pozdrawiam

Mariusz Sz.

» przejdź do wątku

OLEJ SILIKONOWY W OKU

Witajcie,witaj Magdo,

ja operowanym okiem widziałem zaraz po operacji, właściwie zdjęciu opatrunku.

Ostrość widzenia była w miarę dobra, jednak obraz widziany operowanym okiem był nieco zniekształcony, to znaczy "pływający". Teraz  ostrość widzenia do dali znacząco się poprawiła, co nawet zdziwiło i ucieszyło moją lekarkę. Również zmniejszył się efekt "pływającego" obrazu. Inaczej jest w przypadku czytania, chociaż zauważam lekką poprawę. Do niedawna patrząc obuocznie z trudem radziłem sobie z klawiaturą komputera. Dominował zniekształcony obraz widziany leczonym okiem, dlatego zamykałem je lub zasłaniałem opaską. Teraz również i ten problem powoli znika. Patrząc na klawiaturę operowanego oka nie zamykam, podobnie jak przy czytaniu tekstu pisanego czcionką nie mniejszą niż 14 . 

Tak z perspektywy. Błędem było zasłanianie operowanego oka.  Bardzo ważne są ćwiczenia, o których piszesz Magdo. To moje operowane oko przy patrzeniu do bliży wyraźnie ucieka "do środka". Powstaje coś w rodzaju zeza, ale jak się wykazały badania nie jest przekroczona norma odchylenia, więc leczenie tej wady nie jest konieczne.Również próby dobrania szkieł, soczewek kontaktowych oraz kombinacji soczewki kontaktowej i okularów do czytania (chodziło o poprawę widzenia leczonym okiem) nie powiodły się. Zatem jeszcze raz - pozostają ćwiczenia.

Kolejna  refleksja. Ja nie zdawałem sobie sprawy, że leczenie odwarstwienia siatkówki może trwać tak długo, pomimo, że lekarka mówiła mi o tym. Również rehabilitacja po witrektomii z olejem jest bardzo długa. To wszystko wymaga naprawdę dużo cierpliwości, tym bardziej, że trzeba pracować i nie można wyłączyć się z codziennych obowiązków.

Jeszcze jedna refleksja, przebieg tej choroby (dla nie wtajemniczonych, nie zauważalnej, bo co tam operacja oka!), możliwe powikłania, szczególnie po witrektomii z olejem (lista jest dość długa, ja sam doświadczyłem ich wielu), przebieg leczenia (stosowane metody, dodatkowe zabiegi) oraz rehabilitacja są zindywidualizowane. U każdego pomimo podobieństw, tak naprawdę przebiegają inaczej.

Jest też pytanie co dalej. Od mojej lekarki usłyszałem, że leczenie uzna za zakończone po usunięciu oleju z oka i utrzymaniu siatkówki. W moim przypadku o usunięciu oleju nie ma mowy, ponieważ grozi to kolejnym odwarstwieniem siatkówki. Więc muszę z mim żyć. Wiem, że mogą nastąpić zmiany, które spowodują konieczność wymiany oleju. Co będzie w przyszłości - trudno przewidzieć. Może pojawi się jakaś inna substancja alternatywna do oleju silikonowego, może będą też inne sposoby leczenia. 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Mariusz Sz.

 

 

» przejdź do wątku

OLEJ SILIKONOWY W OKU

Witajcie,

czytam uważnie wasze wypowiedzi związane z odwarstwieniem siatkówki, witrektomią i olejem silikonowym. W każdej niemal odnajduję cząstkę swojej historii. Dzisiaj patrzę (i to dosłownie) na to wszystko z pewnego dystansu. Już bez emocji. Olej silikonowy w moim oku pozostanie na długo, być może do końca ... Najważniejsze jednak, że solidnie trzyma siatkówkę. Widzę leczonym okiem  całkiem nieźle i to jest najważniejsze. Operacje o których pisałem na forum, a było ich osiem wyryły w mej pamięci głębokie ślady, ale pobytów w szpitalu nie wspominam źle. To dzięki wspaniałemu personelowi, a zwłaszcza Pani doktor, która dokonała cudu. W tym stwierdzeniu nie przesadzam.  W trudnych chwilach, bo i takie były, miałem oparcie w rodzinie oraz w osobie wspomnianej lekarki. 

Właśnie wczoraj byłem na badaniu kontrolnym. Siatkówka jest na swoim miejscu, ostrość widzenia, powoli poprawia się.  Choroba pozostawiła też swoje ślady - wahające się ciśnienie w oku i konieczność ciągłego jego kontroli. 

Piszę to aby dodać otuchy wszystkim,którzy doświadczyli odwarstwienia siatkówki, czekają na zabieg lub przeszli witrektomię z podaniem olej. 

Pozdrawiam, trzymajcie się i wierzcie, że będzie dobrze!

» przejdź do wątku

operacje siatkówki w Łodzi

Leczyła mnie w tej klinice dr Dorota Pałenga-Pydyn.
» przejdź do wątku

OLEJ SILIKONOWY W OKU

Witam, czy można wiedzieć jakimi metodami leczy się odwarstwienia siatkówki na tzw. zachodzie?
» przejdź do wątku

OLEJ SILIKONOWY W OKU

Witaj,

nie ma się nad czym zastanawiać uratowanie oka jest najważniejsze. Ja przeszedłem trzy witrektomie (w Szpitalu Barlickiego). W przypadku siatkówki ważny jest każdy dzień. Byli na oddziale pacjenci, którzy zwlekali i potem gorzko tego żałowali, bo gdyby wcześniej ....

Witrektomia jest jednym z najbardziej skomplikowanych zabiegów okulistycznych. Jak każda operacja obarczona jest pewnym ryzykiem (mnie to bardzo szczegółowo wyjaśniono w szpitalu). Ja miałem wszystkie zabiegi w znieczuleniu ogólnym. Po operacji bólu nie odczuwałem.Od innych, którzy wybierali znieczulenie miejscowe wiem, że w czasie zabiegu, a trawa on dość długo bardzo bolało.

Nie czekaj, jak najszybciej podejmij leczenie. Pozdrawiam

» przejdź do wątku

skomplikowane odwarstwienie siatkówki

Witajcie.

Pierwsze odwarstwienie sierpień 2008.

11.08. w polu widzenia lewego oka pojawiły się czarne kropeczki. Niektóre poruszały się, co sprawiało wrażenie przelatujących owadów. Nie towarzyszył temu ból. Z perspektywy czasu doszedłem do wniosku, że przyczyną zmian w oku mógł być wysiłek związany z forsownym podejściem w Alpach oraz przeciążenie oka (czytanie, komputer itp.), które było dominującym. Punkty zniknęły po ok. dwóch dniach.

16.08. zauważalne pogorszenie wzroku, nie mogłem czytać, przestałem rozróżniać litery na klawiaturze komputera. Drugim okiem (-7,0) mogłem czytać po zdjęciu okularów z bardzo bliskiej odległości. Wcześniej takich problemów nie było. 

18.08. pogorszenie wzroku następowało, było widoczna deformacja obrazu. Wizyta u okulisty. Leczenie farmakologiczne i zalecenie unikania wszelkiego wysiłku. Był to czas gdy nasilały się kilkunastominutowe ataki bardzo silnego kaszlu (astma). Wizyta kontrolna u okulisty za tydzień.

 20.08. Bezbolesne odwarstwienie. W lewym oku "czarna dziura". Pole widzenia zawężone do wąskiego paska widocznego u góry. Obraz pływający, zdeformowany. Nieświadomy co się stało cierpliwie czekałem do terminu wizyty kontrolnej. Codziennie kilka ataków astmy. Szpital - oddział chorób płuc. Diagnostyka i leczenie astmy.

25.08. Wizyta u okulisty.  Natychmiast do szpitala.

26. Badania na oddziale klinicznym okulistyki. Diagnoza: niemal całkowite odwarstwienie siatkówki, rozdarcie w górnej częci.

1.09. Operacja (opasanie + gaz z powietrzem), 26.09. witrektomia z podaniem oleju silikonowego. Znów widzę.

 

Drugie odwarstwienie - sierpień 2009.

13.08. Usunięcie oleju i dociśnięcie siatkówki gazem. Po wchłonięciu się gazu powolne odwarstwianie siatkówki. W polu widzenia po prawej stronie widoczne rozmycie obrazu, potem ciemne "pływające plamy". Pojawiały się na krótko, zrazu granatowe, po chwili przeźroczyste. Obraz jak przez dużą kroplę wody. Zawężone pole widzenia od strony skroni. Natychmiastowa operacja - witrektomia z podaniem dużej ilości gazu.

 

Trzecie odwarstwienie - wrzesień 2009.

Nastąpiło nagle 2.09. Podobnie jak poprzednio pojawiły się od strony skroni ciemne plamy, które jednak zanikały. Pozostawał po mich "pływający obraz". Z każdym dniem ciemne plamy (dwie - jedna u góry, druga u dołu) powiększały się, aż wreszcie po trzech dniach połączyły się. Utraciłem 1/3 pola widzenia, tzn. widziałem jak przez mocno przyciemnione szkło, bardzo niewyraźnie, zarysy obiektów. Po kolejnych dwóch dniach zasłona zajęła połowę pola widzenia. Przez kilkadziesiąt minut widziałem żółte rozbłyski: powierzchniowe o różnych kształtach, punkty i linie kręte i proste układające się w siatkę. Przypominało to "kalejdoskop", którym bawiłem się w dzieciństwie. Gdyby nie okoliczności w jakich się to odbywało, rzekłbym piękne zjawisko. W górnej części oka na godzinie 11 odczuwałem ból o zmiennym nasileniu. Po zakryciu oka dłonią i lekkim uciśnięciu, część oka z odwarstwioną siatkówką widziałem w kolorze łososiowym, pozostałą w czerni (nie pojmuję dlaczego).Po tygodniu zasłona objęła całe pole widzenia. Diagnoza: odwarstwienie siatkówki, rozdarcie "na godz. 11", bardzo słabe widzenie, z trudem liczyłem palce. 24.09. witrektomia z podaniem oleju. Odzyskałem widzenie, choć trudno ocenić jego jakość, ponieważ trzeba usunąć zaćmę wtórną. 

Ja od dziecka jestem krótkowidzem (-7,5 (oko operowane); -7). Do chwili problemów z siatkówką nie wiedziałem, że jestem w grupie ryzyka, że wysiłek (np. dźwiganie) może skutkować poważną chorobą oczu. Pytałem w klinice, czy możliwe jest, aby okulista nie rozpoznał wczesnego stadium odwarstwienia. Powiedziano mi, że niewielkie odwarstwienie na obrzeżach siatkówki przy zastosowaniu sprzętu jakim dysponują zazwyczaj okuliści może nie być zauważone. Gdy już siatkówka odpadnie pozostaje operacja i to szybko. Liczy się każdy dzień. Ja miałem szczęści trafić na blok operacyjny po ok 10 dniach od odwarstwienia. Dużym ryzykiem odwarstwienia obarczony jest czas po usunięciu oleju. Mój lekarz mówił mi, że z powodu zmiany warunków fizycznych w oku siatkówka może odpaść. U mnie po częściowym wchłonięciu gazu pękła. Gaz z płynem ocznym dostały się pod siatkówkę i powstały wysokie pęcherze. To, że po trzecim odwarstwieniu jeszcze przyłożyła się jest efektem wcześniejszego opasania i wielokrotnego laserowania przed usunięciem oleju. Takich zabiegów miałem ok. 20.

Pozdrawiam. 

 

 

 

 

 

 

» przejdź do wątku

Witam wszystkich o wyjątkowym spojrzeniu na świat:)

Witaj Aniu,

przeszedłem przez trzy witrektomie. Z olejem silikonowym patrzę na świat nieco ponad rok i tak już pozostanie. Po operacjach miałem podobne problemy: dziwny ból (oko moje, ale inne), łzawienie, kłucie, połączona z bólem reakcja na ostre światło, wzrost ciśnienia w oku, obrzęk rogówki. To wszystko mijało po kilkunastu tygodniach. Co do ograniczeń. Wszyscy powtarzają "unikać wzmożonego wysiłku fizycznego". Tylko co to właściwie znaczy? Jeden podniesie 10 kg i nic, drugiemu wystarczy 5 i siatkówka odpadnie. Czasem denerwuje mnie, że wielu prac przy domu zrobić nie mogę, bo gdzieś w świadomości jest "płynna" granica ryzyka. Zakupy, kiedyś czynność banalna, dziś do sklepu chodzę kilkakrotnie, tak by siatka zbyt ciężka nie była. Latanie samolotem - ja bym nie ryzykował z uwagi na przeciążenia (start, lądowanie). Zawsze trzeba sobie zadać pytanie czy coś co chcemy zrobić (podnieść, przesunąć, podróż samolotem, wędrówka po stromych górskich ścieżkach) warta jest ryzyka utraty widzenia. Nie przypadkowo wspomniałem góry. Prawdopodobnie forsowne podejście na lodowiec w Alpach przyczyniło się do odwarstwienia. Pytania o granicę ryzyka stawiam sobie bardzo często. Sam muszę sobie na nie odpowiadać. To wywróciło moje życie prywatne i zawodowe, ale co zrobić?

Pozdrawiam U�miech.

» przejdź do wątku

operacje siatkówki w Łodzi

Witaj Zofio,

czytałem na Forum Twoją "siatkówkową" historię. Ja mam bardzo podobny problem. Pisałem o tym niedawno na forum w wątku "olej silikonowy". Leczę się na Oddziale Okulistyki w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. N.Barlickiego w Łodzi. Przeszedłem tam 8 operacji siatkówki: opasanie z podaniem powietrza, trzy witrektomie (dwie z olejem silikonowym, jedna z powietrzem), dwa razy zakładano plomby siatkówki. Było też kilka innych niezbędnych zabiegów. Wszystko odbywało się bezboleśnie, w znieczuleniu ogólnym. Skutek pozytywny - widzę operowanym okiem! Pozdrawiam.

» przejdź do wątku

OLEJ SILIKONOWY W OKU

Witam. Szpital jest przy ul. Kopcińskiego 22(róg Narutowicza). Gdy trafiłem tam po raz pierwszy na ostry dyżur i zakwalifikowano mnie do operacji, nie spodziewałem się, że leczenie odwarstwienia siatkówki może być długotrwałe. Czy miałem chwile zwątpienia? Tak. Szczególnie, gdy leczenie dobiegało końca i nastąpiło ponowne odwarstwienie. Dla mnie bardzo ważne były rozmowy z Panią doktor. Wiedziałem dlaczego konieczny jest kolejny zabieg i na czym będzie polegał. Dzięki nim wchodziłem na blok operacyjny  bez lęku i z przekonaniem, że będzie dobrze. Teraz, po trzech tygodniach od operacji myślę o powrocie do pracy. Siatkówkę zabezpiecza olej, jest nadzieja na poprawę widzenia operowanym okiem (być może po wszczepieniu odpowiedniej soczewki, ale to kwestia przyszłości).  
» przejdź do wątku

OLEJ SILIKONOWY W OKU

Witajcie. "Doszedłem do siebie" po kolejnej witrektomii z podaniem oleju silikonowego. Ale może od początku. W ubiegłym roku, pod koniec wakacji doznałem odwarstwienia siatkówki, która na dodatek rozerwała się. Nic nie widziałem. Chore oko rozpoznawało tylko światło latarki. Dwa tygodnie po tym incydencie miałem zabieg opasania gałki ocznej z podaniem mieszanki gazu i powietrza. Dziurę w siatkówce zabezpieczono plombą. Zabieg ten okazał się nieskuteczny w związku z czym miesiąc później wykonano witrektomię z podaniem oleju silikonowego. Dodatkowo siatkówkę zabezpieczono laserem. Przez miesiąc musiałem leżeć na brzuchu. Po zabiegu widziałem świetnie. Wcześniej operowane oko miało wadę -7,5 a po zabiegu 0. Widzenie ostre, ale przedmioty widziałem jako zdeformowane, krawędzie wykrzywione. Pojawił się pierwszy problem. Duża różnica w ostrości widzenia, wynosząca 7 dioptrii (drugie oko ma wadę -7). Pomogła soczewka kontaktowa, do reszty trzeba było jakoś przywyknąć. Drugi problem to deformacja tekstu. Operowane oko widziało tekst taki jak w pomiętej gazecie. Patrząc obuocznie nie mogłem czytać, tak tekstu drukowanego jaki i wyświetlanego monstrualną czcionką na monitorze! Ten problem rozwiązałem tak, że zakupiłem świetne opaski (www.eyepatchstore.com). Po około 3 miesiącach rozwinęła się zaćma, jako powikłanie  po podaniu oleju. Zmętniała soczewka i tylna torba soczewki. Soczewkę miałem wszczepioną pod koniec kwietnia. Zaćmy torby tylnej z uwagi na kondycję siatkówki nie usunięto. W końcu wyznaczono mi termin operacji usunięcia oleju. Odbyło się to w połowie sierpnia. Zabieg ten poprzedziły: 2 operacje drenażu pod olejem (grudzień 2008 i czerwiec 2009 oraz około 15 zabiegów laserowania siatkówki. Te zabiegi miały zabezpieczyć siatkówkę przed ewentualnym odwarstwienie po usunięciu oleju. Zabieg odbył się 13.08. Podane zostało powietrze aby docisnąć siatkówkę. W czasie badania kontrolnego okazało się, że pozostały drobinki oleju, a co najgorsze rozpoczęło się ponowne odwarstwianie siatkówki. 21.08. kolejna witrektomia z podaniem powietrza. Kilka dni leżenia na brzuchu, dalsze laserowanie siatkówki. 2.09. kolejne, nagłe odwarstwienie i nagłe zniknięcie pęcherza powietrza. Okazało się, że siatkówka pękła i pod nią dostało się powietrze wraz z płynem z komory szklistkowej. 24.09. kolejna witrektomia z podaniem oleju. Tym razem leżałem na brzuchu tylko trzy dni. Po zdjęciu opatrunku operowanym okiem widziałem gęstą mgłę. To był efekt stanu zapalnego, który leczę do dziś. Olej silikonowy w oku pozostanie. Na razie znoszę go dobrze. Nie nastąpił wzrost ciśnienia w oku, a to bardzo ważne. Widzenie, choć nieostre poprawia się. 

Poddając się zabiegom witrektomii z podaniem oleju silikonowego byłem świadomy ryzyka powikłań, które mogły nastąpić po operacji i mogą objawić się w przyszłości. Najważniejsze to to, że ta technika operacji siatkówki uratowała mi oko. Nie czytam nim, ale widzę i to jest najważniejsze!

Leczę się w Klinice Chorób Oczu w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. N.Barlickiego w Łodzi. Wspaniały personel, bardzo dobra opieka, przyjazna dla pacjenta atmosfera. Wszystkie zabiegi związane z siatkówką wykonane były w znieczuleniu ogólnym. 

 

» przejdź do wątku