MENU

Forum - Niestabilny zez

Niestabilny zez

....

Niestabilny zez

Witam w klubie:(

Niestabilny zez

Być może i w naszym przypadku można temu zaradzić. Nie wiem czy słyszałaś o pani dr Jochan? Jest kilka wątków na ten temat. Wyczytałam, że masz toksokarozę. Wiem na temat tej choroby bardzo niewiele. Możesz napisać coś więcej? W jakim stopniu nie widzisz? Jest to niewidzenie z poczuciem światła czy bez? Od kiedy nie widzisz i czy Twoje oczko oprócz zeza ma jeszcze inne defekty? Wnioskuję, że zez pojawia się od czasu do czasu. Jest zbieżny, rozbieżny czy różnie? Widzisz u mnie to jest różnie, a jeszcze inaczej na zdjęciach.;) Serdecznie pozdrawiam. :) 

Niestabilny zez

Nigdy i nikomu nie opowiedziałam całej mojej historii choroby. Mam z tym ogromny problem. Wypycham ją ze swojej podświadomości.  Nienawidzę jej. Zniszczyła moje życie!

Toksokarozę zdiagnozowano u mnie w wieku 6 lat. Podczas jednej z zabaw z bratem zauważyłam, że "dziwnie" widzę na lewe oko. Toksokaroza u dzieci jest bardzo trudna do zdiagnozowania, wiele miesięcy badań. A gdzie sie tego "nabawiłam"? W piaskownicy, jedna wielka kuweta dla wszystkich okolicznych kotów. Moje widzene wtedy wynosiło jakies 50%. 

Teraz, po 20 latach choroby moje widzenie jest zerowe. Jedno, wielkie cholerne ZERO! Po drodze przeszłam 3 wylewy oczne i jakies 2 lata temu odwarstwienie siatkówki. Oko zezuje w wyniku osłabionych nerwów i braku poczucia światła. 

Podobno takiego zeza nie da sie operować bo tak naprawdę nie wiadomo w jakim stopniu trzeba je skorygować. Oko wędruje sobie jak chce i nie da się jasno określić jak bardzo (w prawo lub w lewo) trzeba je "nastawić". Tak ja uslyszałam od swojego okulisty. 

Do tej pory nie pogodziłam się z tą chorobą. Nigdy też nie spotkałam i nie słyszałam o podobnym przypadku.

Niestabilny zez

Co prawda nie mam toksokarozy, ale mój przypadek jest bardzo podobny. Równiez nie mam poczucia światła, nie widzę nic.. Ale nie powinnaś się tak łatwo poddawać. Mnie też ostatnio okulista powiedział, że skoro nie widzę, to nie ma możliwości operacji zeza, jednak ja tak łatwo się nie poddam. Mogę normalnie funkcjonować tylko dzięki nadziei. 

Zapewniam Cię, że przeżywam podobne rozterki- pochłania mnie spazmatyczny płacz, nie mogę na siebie patrzeć, myślę, że wyglądam niczym potwór, zasłaniam oko, czasem nie mam ochoty wychodzić z domu, nie patrzę ludziom w oczy..najgorsze, że mogą myśleć, iż mam nieszczere intencje.:|

Ja też wcześniej nie rozmawiałam o tym z nikim. Niektórzy moi znajomi wiedzą o tym. Jedni nie widzą problemu, ale wydaje mi się, że to zwykła obojętność, bo każdy ma swój problem, są też tacy, którzy współczują, życzą mi jak najlepiej, wierzę im, wiem, że oni też w jakiś sposob nie moga się z tym pogodzić. 

Niedługo będę dzwonić do pani doktor o której wcześniej wspominałam, dam Ci znać. Przejrzyj wątek dotyczący zeza. Niektórzy operowali swoje niewidzące oko i są efekty.

 

Życzę Ci więcej wiary w siebie i optymizmu. Staraj się wysypiać, ale nie przesypiać i oszczędzaj swoje piękne oczęta.;) 

Niestabilny zez

Ja także mam toksokorozę, też nabawiłam się jej w piwnicy w wieku 6 lat,, Zeczywiście choroba cieżka do zdiagnozowania u dzieci, lekarze na początku stwierdzili że mam guza;/

naszczescie diagnoza była błedna, takze mam zeza, którego nie da się zoperować i w dodatku dziwną barwę oka w nocy kiedy mam rozszezona ziernicę,

wylewu nie miałam ale cały czas mi grozi, nie wolno mi się przemeczac nosic ciężkich rzeczy itd..

Niestabilny zez

Nie wiem dlaczego pisałam, że nie mam toksokarozy skoro ją miałam. Może w 2011 już nie, ale miałam. Teraz już nie mam na pewno. :)