MENU

Forum - Sport-jaka tu sprawiedliwosc?

Sport-jaka tu sprawiedliwosc?

Sport-jaka tu sprawiedliwosc?

http://sport.wp.pl/kat,1025027,title,Niewidomy-sportowiec-zapisze-sie-w-historii,wid,11920916,wiadomosc.html?ticaid=1993e

 

dlaczego,jak ja chce/chcialem zawodowo uprawiac sport to mnie nigdzie nie przyjmowali i odpadalem na badaniach lekarskich? a tutaj taki czlowiek bedzie wystepowal na zimowych IO,co ledwo widzi ;/ ja akurat widze bardzo dobrze,tylko ze na jedno oko a nie na dwa.

btw szacun dla niego ;)

Sport-jaka tu sprawiedliwosc?

niestety żyjemy w polsce.

Każdy ci mówi czego nie może, zakazy, nakazy, a pomóc nikt nie chce

 

Sport-jaka tu sprawiedliwosc?

Może chodziło po prostu o ochronę tego zdrowego oka. Ja mam ograniczenia własnie nie ze względu na to że nie widze na jedno, ale dlatego żeby to samo nie stało się ze zdrowym. Jestem po odwartwieniu siatkówki.

Sport-jaka tu sprawiedliwosc?

Moze i tak,ale to jest wkoncu moje zycie i ja powinienem podejmowac "glowne" decyzje w swoim zyciu ;)

No mi sie siatkowka stopila,poniewaz iskry wlecialy w oko ;(

Sport-jaka tu sprawiedliwosc?

witam...moja 15-letnia córka jeszcze w tamtym roku  uprawiała sport -lekkoatletyka-biegi ,należy do kadry szkolnej i do LKS,gdy  we wrześniu zaczeła gorzej widzieć sama zdecydowała by  już nie trenować i mimo moich i nauczycieli  próśb nie wróciła do sportu.Jest jakiś strach przed upadkiem.Córka ma duża wade wzroku i traci widzenie po bokach /w przeciwieństwie do narciarza który stracił centralne widzenie.Takie postawy jak jego mobilizują,ją też to  podbudowało  i zacznie treningi...

Sport-jaka tu sprawiedliwosc?

Kiedyś czytałem w encyklopedii medycznej że osoba która posiada zeza zbieżnego(nieuleczonego)

czyli w praktyce prawie widząca na nedno oko nie może wykonywać żadnych sportów ani innych czynności zawodowo ze względu na to że:

przy upadku czy uderzeniu w czymś w głowe istnieje 3 krotna większa 

szansa na utracenie wzroku na tym dobrym oku:czyli boks odpada skoki i inne sporty zimowe

Re: Sport-jaka tu sprawiedliwosc?


dodektrn:

Moze i tak,ale to jest wkoncu moje zycie i ja powinienem podejmowac "glowne" decyzje w swoim zyciu ;)

No mi sie siatkowka stopila,poniewaz iskry wlecialy w oko ;(

 Tak wspaniała postawa!Uważam,że masz motywację to nikt i nic nie może przeszkodzić ,bo wtedy czujemy się niespełnieni.Pisałam już ,że po operacji nowotworu tarczycy mój syn podjął decyzję ,że on zostaje zawodowym żołnierzem i powiedziałam jemu przecież jesteś zdrowy ,a więc nikt nie ma prawa ingerować w Twoje życie ,zaliczył kilka misji jest pod kontrolą lekarza ,który mu ciągle powtarza co Ty tu robisz?A on na to to co i Pan pracuję:)Śmieje się nie pracując zachorowałem,a praca mi służy.Wyznaję zasadę,że kieruję się własnym wyborem i mam z tego satysfakcję,a Tobie też życzę dobrego wyboru :)i wierzę że spełnisz swoje marzenia.Pozdrawiam