MENU

Forum - Prawo jazdy prblem z oceną odległości

Prawo jazdy prblem z oceną odległości

Jazda samochodem problem z oceną odległości

Witam, praktycznie nie widzę na lewe oko (od urodzenia) i jak do  tąd nie miałem z tego powodu żadnych problemów, tzn zawsze trafiałem do szklanki nie waliłem w słupy ;D itp itd, ale teraz gdy przyszedł czas na jazdę samochodem mam z tym ogromny problem, jeżdżę już od ponad pół roku wszystko ładnie, tylko że nie potrafię ocenić odległości, a co za tym idzie mam ogromne problemy z parkowaniem i tyłem i przodem, jadąc prosto zawsze jade za blisko prawej strony (nie raz wjechałem na krawężnik), gdy mam się zmieścić pomiędzy jakimiś samochodami nie potrafię ocenić czy się zmieszczę :/ i dobrze przejechać (jakoś ciągnie mnie na prawo)

 

Co robić ??

HELP

Re: Jazda samochodem problem z oceną odległości

Witaj Qwer!

Pierwsze pytanie to jak długo jeździsz samochodem? Bo to co opisujesz wygląda mi na całkiem normalne problemy większości początkujących kierowców, i nie musi mieć związku z widzeniem jednoocznym. 

Myślę, że nie musisz się przejmować, tylko dalej jeździć i po pewnym czasie zobaczysz , że zaczniesz czuć samochód i nie będziesz miał problemów takie jak opisałeś, a na pewno będą one znacznie mniejsze.

Powodzenia!

Prawo jazdy prblem z oceną odległości

Jeżdżę jakieś pół roku (niecałe), może dodam że kiedyś miałem też problem z nalaniem np wody do szklanki, waleniem w drzwi, w wieku 6-10 lat zawsze chodziłem poobijany ;) ale teraz już się przyzwyczaiłem tylko pozostał problem z jazdą samochodem, jak myślisz czy to minie ?

Prawo jazdy prblem z oceną odległości

Hej.Mam to samo,prawo jazdy mam od 5 lat.Nie widze na prawe oko i tez mam problem z odlegloscia z prawej strony.jadac trzymam sie bardziej srodka drogi tj lewej strony,bo boje sie ze sie nie zmieszcze itp.Zmieniajac pas na lewy jest ok gorzej jak mam zjechac na prawy,nie wyczuwam wtedy odleglosci w jakiej jest auto z tylu i jade na wyczucie :))

Prawo jazdy prblem z oceną odległości

Qwer,
masz jeszcze dosyć krótki staż, gdzieś czytałem, że trzeba przejechać 20 tys. km  (w tym przynajmniej połowę w warunkach pozamiejskich) aby nabrać pewnego minimum doświadczenia w prowadzeniu auta i zachowaniu na drodze. 

W ocenie odległości od krawędzi, bazuje się właśnie na wyczuciu, sumie różnych doświadczeń. Oczywiście może być tak, że po latach jazdy nadal ma się pewne problemy, ale jeśli do tego ma się świadomość własnych ograniczeń, to po prostu trzeb jeździć bardziej ostrożnie, z mniejszym zaufaniem do własnych umiejętności, nie każdy przecież musi być Robertem Kubicą :)

Prawo jazdy prblem z oceną odległości

A może ktoś z was ma jakieś sprawdzone sposoby na to jak jeździć nie widząc na jedno oko, bardzo byłbym wdzięczny. Bo ja stosuję jazdę bardziej przy prawej krawędzi, ale jak już napisałem często kończy się to zjechaniem na pobocze

Re: Prawo jazdy prblem z oceną odległości


Ja wolę (podobnie jak Martka) jako linię odniesienia obierać raczej środkowy pas jezdni - po pierwsze kierowca siedzi z lewej strony i łatwiej wyczuć faktyczną odległość brzegu auta od lewej osi niż z prawej. Druga sprawa to jazda za miastem, szczególnie w nocy - blisko prawego pobocza różne przeszkody mogą człowieka zaskoczyć.

Ostatnio miałem okazję jeździć w ruchu lewostronnym - i też z początku przez jakiś czas miałem problemy z wyczuciem samochodu (kierownica z prawej strony), ale po jakimś czasie doszedłem do wprawy.

Prawo jazdy prblem z oceną odległości

Witam wszystkich jednoocznych kierowców.Jeżdżę od 10 lat i jednak gdzieś tam tą moją ułomność zauważam,w trakcie wyprzedzania często wydaje mi się,że samochód jadący z przeciwka jest tak blisko,iż nie zdążę się zmieścić a potem jadę i jadę zanim się miniemy.Ograniczona widoczność z prawej strony to norma,po prostu się okręcam aby coś zobaczyć,ale ogólnie radzę sobie.Mogę jechać wszędzie-byle w dzień,wieczorami nie siadam za kierownicą.Każde auto,które wieczorem mnie mija-oślepia mnie światłami,tracę wówczas kontrolę nad kierownicą i panikuję.Niewiem czy to problem jednooczności czy też mój indywidualny,co nie zmienia faktu,że po ciemku nie jeżdżę.POZDRAWIAM

Prawo jazdy prblem z oceną odległości

Hej!

Zgadzam się z Irkiem, to co opisuje qwer wynika bardziej z braku wyczucia auta, niż z jednooczności i raczej każdy kierowca przechodzi to na początku.

Ja nie widzę na lewe oko (od urodzenia) i obecnie nie mam najmniejszych problemów z prowadzeniem auta. Owszem, niby jest większa "martwa strefa" z lewej strony, szczególnie w ruchu miejskim, ale np. przy zmianie pasa i tak większość kierowców nie tylko zerka w lusterko ale i po prostu obraca głowę w lewo (tak samo jak ja). 

Co do trzymania się krawędzi... kwestia wprawy. Ja dużo uczyłem się jeździć po bezdrożach (gdzie droga to tylko dwie koleiny) i tym sposobem nauczyłem się "wyczuwać auto" (jechać tak, by lewe i prawe koło było w koleinie), więc i na normalnej szosie nie mam z tym problemu (szczegółnie na naszych wspaniałych drogach z koleinami :D). Co prawda na początku przy mijankach na wąskich drogach miało się to wrażenie, że zaraz stracę lewe lusterko :D ale później opanowałem zjawisko "zawężającej się drogi" przy większej prędkości. A wyprzedzanie: najlepiej stosować zasadę, która wszystkich obowiązuje - jeśli mam choć cień wątpliwości, że się nie zmieszczę - nie wyprzedzam!

Qwer, tak czytam o Twoim "ściąganiu w prawo" - miałem to samo na początku :D. Po prostu wydaje Ci się, że siedząc za kółkiem, siedzisz bliżej osi pojazdu, prawda? Musisz sobie zakodować, że patrząc zza kierownicy siedzisz niemal na lewym kole, wyobraź sobie, że linia toru lewego koła przed maską nie znajduje się po Twojej lewej, tylko dokładnie pod Tobą. Poćwicz na jakimś parkingu możliwie bliskie podjeżdżanie obok przeszkody po lewej. Będziesz miał to głupie wrażenie, że już z 3 razy powinieneś się otrzeć, a później wysiądziesz i ze zdumieniem odkryjesz, że tam jest jeszcze dobre 30 cm :D. Ja przynajmniej tak miałem i u mnie to działa. Pozdrawiam!