Słuchajcie, wiem, że to brzmi niedorzecznie, ale wygląda na to, że zgubiłam/wyrzuciłam orzeczenie o stopniu niepełnosprawności...:/ Wszystko dlatego, że trzymalam je osobno, a nie razem z historią choroby... Zresztą nieważne... Prawda jest taka, że nie mogę go znaleźć (a napawdę wszędzie już szukałam), a jest mi potrzebne, by na uczelni dostać stypendium dla niepełnosprawnych. Co mam zrobić? Pomóżcie:( Czy jeśli w zeszlym roku w dziekanacie zlożyłam ksero orzeczenia, to mogę poprosić o jego pożyczenie? Czy mogę w jakiś sposób starać się o wydanie (od komisji, czy nie wiem od kogo) jakiegoś duplikatu orzeczenia? Jeśli coś wiecie na ten temat, to koniecznie napiszcie!

Więcej nerwów niż było potrzeba :P Posżłam i bez pytania wydano mi odpis :) Ufff...