Istnieje rozporządzenie w sprawie uszczerbku na zdrowiu, zgodnie z którym całkowite niewidzenie na jedno oko stanowi 35% uszczerbku na zdrowiu, a z usunięciem gałki ocznej 38% uszczerbku na zdrowiu,
Pomimo tak dużego uszczerbku lekarze usilnie trzymają się opinii, że utrata wzroku to drobiazg i że nic nam się za taką ułomność nie należy.
Nim podejmiesz decyzję, czy starać się o rentę, przedstawię Ci skrót mojej historii: w roku 2016 stałam się osobą widzącą tylko jednym okiem, w roku 2017 złożyłam wniosek o rentę do zus.
Lekarz orzecznik, konsultant zus (lekarz okulista), następnie komisja zus, potem sąd uznali mnie za zdolną do pracy.Byłam badana dla potrzeb sądu, przez biegłą sądową. która powiedziała, że przy utracie oka i rodzaju wykonywanej pracy renta mi się należy, ale ona nie wystawi takiej opinii, gdyż boi się, że straci swoją funkcję biegłej, bo "ci z zus" się czepiają. Dodam, że funkcja biegłego to naprawdę dobre pieniądze za niewielki nakład pracy. W opinii napisała, że można wykonywać większość prac zawodowych i że nie ma potrzeby ochrony jedynego widzącego oka - jak uważają laicy. Szczyt bezczelności - prawda? No i sąd renty mi nie przyznał.
Wniosłam odwołanie do sądu apelacyjnego, gdzie badały mnie dwie biegłe. Ich opinie i przebieg rozprawy to prawie komedia. Gdy biegła nie potrafiła udzielić odpowiedzi na moje kluczowe pytanie, wówczas sąd to pytanie oddalił. Oczywiście renty mi nie przyznano.
Całe postępowanie od złożenia wniosku do ostatniej rozprawy trwało dwa lata, kosztowało mnie dużo pracy, gdyż samodzielnie pisałam wszystkie pisma procesowe. Nie miałam pełnomocnika z urzędu, bo sąd odrzucił mój wniosek o pomoc prawną z urzędu.
Pomimo wszystko zachęcam Cię do składania wniosku o rentę, całe postępowanie jest bezpłatne (tylko za apelację płaciłam 30 zł). Ja dużo się nauczyłam i wiem, że popełniłam dużo błędów podczas całego postępowania. Możliwe, że gdyby reprezentował mnie prawnik, finał sprawy byłby inny, ale sąd odmówił mi prawnika (argumentacja: sprawy rentowe to najprostsze postępowania sądowe) a nie miałam pieniędzy, by wynająć adwokata.
Może ktoś jeszcze podzieli się swoimi doświadczeniami, może ktoś kto wygrał sprawę o rentę i wskaże jakieś argumenty?