Witam,

moja 4-letnia Olcia od 2 roku życia miała zaklejane zdrowe oczko i włączone okulary, po rozpoznaniu PHPV i wady wzroku: +5,5 (oko z PHPV) i +2. CHore oko było wówczas prawie zupełnie wyłączone. Zaklejanie oka przyniosło efekty i na każdej wizycie, co dwa miesiące, coraz lepiej widziała na chore oczko. Po półtora roku zaklejania okazało się, że owszem, oczko widzi lepiej, ale nie ma widzenia obuocznego i wówczas lekarz zmienił plaster na folię. Oczko nie było zaklejane, tlko na szkle okularów była przyklejona folia utrudniajaca patrzenie "zdrowemu" oczku, ale tak,żeby ono coś widziało i było możliwe widzenie obuoczne, a chore oczko nadal miało być ćwiczone. Ale, niestety, tego moja córka juz nie zniosła i zaczęła odrzucać okulary, mimo, że bardzo dobrze je na poczatku przyjęła. Wyuczyła sie róznych technik zerkania "zdrowym" oczkiem pod i ponad okularami, a także bokiem. To co zyskalismy przez zaklejanie oczka, w dużej mierze straciliśmy. Teraz stoimy przed dylematem czy ćwiczyć wyłączajace sie oko przez zaklejanie go, czy walczyć z córką walcząc o obuoczność. Czy nie zancie jakis sposobów aby przekonać ją do patrzenia przez okulary z folią. Oklejam okulary do okoła plastrem, przyklejając okulary do skóry i to jakoś działa, ale już w przedszkolu, po spaniu, panie nie są w stanie tego zrobić.