Dokladnie tak jak napisala kolezanka wyzej.Tak naprawde nie ma sie czego obawiac i czym martwic.Nawet bol nie jest taki jak tutaj wiekszosc osob opisywala.Idzie wytrzymac,najgorsze sa gora dwie czy trzy doby.Ja sam pobyt wspominam bardzo dobrze,obsluga,pielegniarki pelna profeska.Wszyscy bardzo mili i przesympatyczni.Az bylem w szoku ze tak moze byc de facto w szpitalu.

Rano lekkie śniadanko ale tak do 8:00 później już nic. Zapewniam.ze nawet nie będzie się chciało. 

BOGUSIA 17:

Maleńka!

Trzymaj się dzielnie i szybko wracaj do zdrowia po zabiegu. Niech Ci się wszystko dobrze i szybko goi.

 

 

 Dziękuje ;))

Dzień po zabiegu tak jak pisałam ból od samego rana bez przeciwbólowych nie podchodź . Po południu wizyta u dr Haszcza stwierdził że ból bedzie udczuwalny bo mięśnie są wspólne i wszystko musi sie przyzwyczaić pokazał mamie jak wyjąć konformer potem włożyć i zaaplikować maść. Dostałam wypis i receptę. Kontrole mam na 5 lipca. Wieczorem wyszłam na spacer potem kolacja wzięłam tabletki przeciwbólowe i pora spać. Spanie chyba wychodzi mi najlepiej wtedy nic nie boli nie otwieram oka wiec jest dobrze . Jak dla mnie najgorsze sa poranki kiedy po nocy trzeba znowu zacząć sie przyzwyczajać do bólu. Rano wstałam poprosiłam o tabletki i jak najszybciej chciałam już wracać do domu .. nie wiem czy tylko ja trafiłam na pokoj 136 gdzie mrówki po prostu mnie przerażały było ich pełno. Pielęgniarki nie zwracały na to uwagi bo to nie ich interes tylko pań sprzątających po całej nocy talerz z kolacji był czarny od mrówek bo panie kelnerki zabierają talerze  dopiero przy kolejnym daniu. Wszystko byłoby dobrze gdyby obsługa była zgrana. Dzień po operacji zapomnieli dać mi i pani obok obiadu bo one nie wiedziały czy mogą . Jeśli chodzi o psychologa czy psychiatrę raczej nie posiadają takich udogodnień bynajmniej mnie nikt nie pytał czy potrzebuje pomocy od takich lekarzy. Dobrze że na 17 lipca sama mam umówione wizytę u psychologa. Droga do domu minęła szybko i co najgorsze po powrocie czekało mnie wyjęcie konformera i zmiana opatrunku. Mama nie dała rady bo za bardzo się stresuje że bedzie mnie bolec albo coś, więc poprosiłam chłopaka. Zdjęłam opatrunek przemyłam oko woda i teraz najgorsze trzeba je jakoś otworzyć po 15 minutach w końcu sie odważyłam nie było tak źle. Chłopak wyjął konformer nic nie czułam przemyłam go, przemyłam tez gazikiem oko z tej całej wydzieliny i czekało mnie włożenie go spowrotem to juz nie było takie przyjemne bo nie dość ze powieka dolna jest opuchnięta trudno ja odchylić to jeszcze u mnie pojawiło sie łzawienie i nie mogliśmy sobie poradzić ale w końcu sie udało. Maść która dostałam miałam przystawić do jednej z dziurek i ja wycisnąć aczkolwiek jest taka gęsta ze tylko przy dziurce była mała kropka nie wiem czy tylko mi ona nie chce sie rozejść tam . Kolejna noc minęła spokojnie ale dzisiejszy poranek był najgorszy ból straszny nie mogłam otworzyć zdrowego oka a przy tym strasznie zabrudzilm opatrunek tą wydzielina . Nie wiem czy to powinno tak wypływać. Mam jeszcze pytanie do osób wykonujących konformer czy na prawdę jest to bez różnicy jak sie go włoży czy to zwężenie ma byc od strony nosa czy ucha ?? 

Karolina27:

Zwężenie ma być od strony nosa, a duża część od strony zewnętrznej. Ja pomylilam strony. protetyk zwrócił mi uwagę że źle nosiłam., A to przygotowanie do epi

 

 No właśnie na własną logikę tak założyłam, ale dr Haszcz mówił że to w sumie obojętne byleby nie pionowo ;D

malenka95:

Kochani a co ze szwami ?? Bo dziś zauważyłam ze z jednej strony ten szew juz tak jakby odpadł i ledwo sie trzyma ?!?!

 

 U mnie jest tak samo mam 2 szwy ktore ledwo sie trzymaja czekam az same odpadna.

Ja juz po dobraniu epi modelującej . I na prawdę jestem mega zadowolona . Końcowa dopiero w grudniu ale bez problemu moge wytrzymać te pare miesięcy 👍👍